mamy nabyć umiejętności niezbędne do kierowania autem. Jest to jednak zbyt optymistyczne założenie. Trzeba przede wszystkim mieć na uwadze to, że umiejętności zdobyte na podstawowym kursie prawa jazdy są elementarne i jeżeli do tej pory nie uczyliśmy się nowych rzeczy, to nasz proces szkoleniowy zakończył się tylko na tych 30 h. Teraz po prostu jesteśmy bardziej wprawni w tym czego się nauczyliśmy. Tymczasem szkolenia w zakresie prowadzenia samochodu są o wiele bardziej rozbudowane. O ile nie zdobywamy wiedzy we własnym zakresie, np. z internetu, to warto zastanowić się nad takimi kursami. Często są to szkoły bezpiecznej jazdy, uczące BHP oraz umiejętności praktycznych w sytuacjach awaryjnych. Pod okiem instruktora można przećwiczyć różne scenariusze, takie jak np. poślizg czy dachowanie. Właśnie ten ostatni manewr jest bardzo niebezpieczny i raczej niemożliwy do przećwiczenia w normalnych warunkach. Dlatego istnieje urządzenie takie jak symulator dachowania. Można w nim wręcz w laboratoryjnych warunkach przećwiczyć dachowanie i wypracować dobre nawyki zwiększające szansę przeżycia w takiej sytuacji.
Spróbować na przykład jak wygląda sytuacja
Jeśli chodzi o edukowanie kierowców, to uważam, że nigdy nie powinniśmy odpuszczać. Sam jestem kierowcą od wielu lat i w ciągu miesiąca pokonuję olbrzymie odległości. Widokiem, który często rzuca mi się w oczy, to bardzo nieuważne zachowania osób, które prowadzą auta. Nadmierna prędkość, to oczywiście jeden z problemów, który można wytknąć palcem użytkownikom naszych dróg. Jeśli zaś chodzi o bhp to uważam za najbardziej winnych pieszych i rowerzystów, którzy wychodzą z założenia, że jeśli oni widzą, to widzi każdy. Kilkukrotnie miałem sytuację, że podczas wyprzedzania na wydawałoby się pustej drodze, nagle pojawiała się sylwetka człowieka na rowerze. Albo sylwetka idącego poboczem pieszego. W końcu do chodzenia nie są im potrzebne szkolenia. Podkreślam bardzo często w rozmowie z przyjaciółmi, że powinny odbywać się regularne szkolenia z bhp na drogach. Uważam też, że kierowcy powinni poddawać się różnym próbom. Spróbować na przykład jak wygląda sytuacja kiedy poznamy symulator dachowania. Wtedy mamy zdecydowanie większą szansę na odpowiednie i odpowiedzialne zachowanie w przypadku nieszczęśliwego wypadku. Jak mówi przysłowie "nauki nigdy za wiele". Tylko z takiego założenia wychodząc jesteśmy w stanie odnajdywać się na drogach, na których ruch jest coraz większy. Chęć rozwoju nawet w codziennych czynnościach to przecież nie wstyd.
Niestety kurs uczy głównie podstaw dlatego
Każdy przyszły kierowca ma nadzieję, że po kursie i egzaminie będzie wspaniałym kierowcą. Niestety, kurs uczy głównie podstaw, dlatego warto później się doszkolić. Coraz częściej szkoły jazdy proponują szkolenia, które uczą kierowców, jak zachować się w różnych sytuacjach, np. przy wpadnięciu w poślizg. Nauka jest nie tylko teoretyczna, ale i praktyczna. Na specjalnie przygotowanych placach kursanci uczą się wychodzenia z poślizgu i innych trudnych manewrów. Niektóre ze szkół mają także symulator dachowania. Dzięki niemu można zobaczyć i poczuć, co się dzieje w trakcie dachowania samochodu. Oczywiście taka próba jest całkowicie bezpieczna, ponieważ zachowane są wszelkie zasady bhp. czy warto wziąć udział w takim szkoleniu? Na pewno tak. Finowie, którzy uważani są za jednych z najlepszych kierowców na świecie, wychodzenia z poślizgu uczą się już na kursie na prawo jazdy. Potem chętnie uczestniczą w różnych szkoleniach. W efekcie nie tylko są uważani za dobrych kierowców. To też przekłada się bezpośrednio na bezpieczeństwo. Mała liczba wypadków z tragicznymi skutkami mówi dużo o kulturze i bezpieczeństwie jazdy w tym kraju. Dlatego każdy kierowca powinien zdecydować się na kursy doszkalające. Przydadzą się one także doświadczonym kierowcom, którzy przypomną sobie niektóre umiejętności oraz nauczą się nowych.